[ Pobierz całość w formacie PDF ]
była za miłość, przekonywała samą siebie, gdyby człowiek nie
był zdolny do poświęcenia wszystkiego dla osoby, którą
kocha? Czuła, że jej miłość dla Valienta jest miłością
prawdziwą, więc poświęcenie siebie dla niego nie wydało jej
się rzeczą straszną.
Umrę - rzekła kolejny raz. W tym momencie poczuła
obecność zmarłej matki, wrażenie było tak silne, że chciała
odwrócić się, żeby ją zobaczyć. Nie musiała pytać, żeby
wiedzieć, co matka ma jej do powiedzenia. Znała tę
odpowiedz, która brzmiała, że jest rzeczą niegodną odbierać
sobie życie, które stanowi dar Boży, niezależnie od tego, jak
ciężkie mogłoby się okazać. Jemima przymknęła oczy i
spróbowała się modlić, a matka wciąż stała przy niej
udzielając jej rad, pocieszając ją i dodając otuchy. Zdawało jej
się, że słyszy słowa matki, i już wiedziała, co ma robić.
Rozdział 7
- A wiec, co mówiła Niobe? - zapytał Freddy kolejny już
raz.
- Powiedziała, że to ojciec zmuszał ją do małżeństwa z
markizem - rzekł wicehrabia - że prosiła go, błagała,
tłumaczyła, że mnie kocha, ale na próżno, nie chciał jej nawet
słuchać.
Freddy zrobił kpiący grymas, ale mu nie przerywał, więc
wicehrabia mówił dalej:
- Twierdziła, że bała się sprzeciwiać woli ojca, że kocha
mnie od dawna i dziwi ją, jak mogłem pomyśleć, że chciała
poślubić starego i schorowanego markiza.
Zapanowało milczenie. Potem Freddy, choć słyszał już
nieraz całą historię, zapytał:
- I co jej odpowiedziałeś?
- Przez dłuższy czas milczałem - rzekł wicehrabia - nie
mogłem pojąć, dlaczego Niobe przestała mi się podobać. -
Wstał z krzesła i zaczął niespokojnie przechadzać się po
pokoju. - Bardzo trudno wyrazić słowami, co wtedy czułem -
powiedział po chwili. - Przez długi czas wydawało mi się, że
kocham Niobe, jak jeszcze nigdy nie kochałem żadnej innej
kobiety. I oto nagle, w sposób całkiem nieoczekiwany, jej
uroda nie robiła na mnie żadnego wrażenia i patrzyłem na nią
jak na kamienny posąg.
- Dla mnie Niobe zawsze była tylko kamiennym
posągiem - rzekł Fryderyk. - Ale opowiadaj dalej.
- Patrzyłem na nią - ciągnął wicehrabia - i zastanawiałem
się, jak to możliwe, że jeszcze nie tak dawno kochałem ją do
szaleństwa i zdawało mi się, że ta miłość będzie trwała
wiecznie, a obecnie Niobe nie znaczy dla mnie więcej niż
którakolwiek ze starych dam przybywających pić wodę ze
zródła. - Zrobił kilka kroków po pokoju i mówił dalej: - Niobe
spostrzegła zapewne, że coś jest nie w porządku, bo odezwała
się: Kocham cię, Valiencie, i jestem przekonana, że i ty mnie
kochasz. Musimy znalezć jakieś wyjście". - Rzuciła mi się na
szyję, ale odsunąłem ją i powiedziałem: Spózniłaś się, Niobe.
Jestem teraz żonaty i nie mamy sobie nic do powiedzenia".
- Musiała być bardzo zdziwiona - wtrącił Freddy.
- Wydała cichy okrzyk - opowiadał dalej Valient - potem
zbliżyła twarz do mojej twarzy i rzekła: Wez rozwód z
Jemimą. Anuluj wasze małżeństwo. Papa ci w tym dopomoże
i już się nie rozstaniemy".
Wicehrabia przerwał na chwilę swoje opowiadanie i po
chwili podjął dalej:
- Gdy tylko wspomniała o ojcu, domyśliłem się, że ci
dwoje zmówili się, i wygarnąłem Niobe, co sądzę o niej i o jej
ojcu, aż jej poszło w pięty! Możesz mi wierzyć, że żadne z
nich nie odezwie się już do mnie po tym wszystkim, co jej
nagadałem!
- Bogu niech będą za to dzięki - odezwał się Freddy. - A
teraz chodzmy zobaczyć, co robi Jemima.
- Hawkins powiedział mi, że Jemima opuściła komnatę ze
zródłem, aby mi przedstawić pewien nowy pomysł, który
jemu wpadł do głowy, ale do tej pory nie przyszła.
- Czyżby to oznaczało, że Jemima zamierzała wejść do
salonu właśnie w chwili, kiedy rozmawiałeś z Niobe? -
zaniepokoił się Freddy.
- Więc sądzisz - rzekł powoli wicehrabia - że mogła
usłyszeć, jak Niobe mówiła, że mnie kocha, ale nie
wysłuchała naszej rozmowy do końca i nie zna mojej
odpowiedzi?
- Jest to jedyny powód zniknięcia Jemimy - rzekł Freddy.
Już od ponad tygodnia wracali wciąż do tej samej sprawy.
Początkowo zdawało się wicehrabiemu, że niespodziewanej
wizyty Niobe nie zauważył nikt z domowników.
Jednak po zamknięciu zródła Hawkins odnosząc mu
pieniądze zapytał:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]