[ Pobierz całość w formacie PDF ]
teraturze (w formie konwencji literackich) sposoby ukazywania
przez kulturowe wzory reprezentacji i narzucony przez nie po
świata (np. opis heroiny romansu czy amanta)51. Z perspektywy
rządek symboliczny i zarazem odsłaniać szczeliny i pęknięcia
badaczki/badacza istotne okazuje się zatem także i to, jak w da
między tym co ustalone jako porządek kulturowy a tym co ów
nym utworze kształtuje się relacja między bohaterami a rolami
porządek podważa, może wpisywać się w zasady opisu kształ
gender; między tym, jak są konstruowane opisy i jaka perspek
towania tożsamości rodzajowej, ale zarazem może grać konwen
tywa narracyjna zostaje przyjęta. Zarazem reprezentacje gende-
cjami społecznymi i literackimi, figurami obcości, sposobami
rowe przejawiać się mogą wielorako, w sposób najbardziej uze
kreowania autonarracji, w sposób przejaskrawiony bądz zgod
wnętrzniony - gdy problematyka tego typu jest w tekście ste-
ny z panującą normą literacką odsłaniać genderowe zależności
matyzowana, dana bezpośrednio w toku dyskursywnym, bądz
przestrzenne52 i ich uobecnienie w literaturze itd.
pośrednio - poprzez przejrzystą konstrukcję świata przedsta
Piszę o tych kwestiach tylko z pozoru w sposób bezproble
wionego. Ponadto mogą się one przejawiać na przykład w tro
mowy. Trudno bowiem nie pamiętać o tym, że badania gendero
pach zazwyczaj już ustabilizowanych, zakrzepłych w języku,
we - we wszystkich bez wyjątku swoich postaciach - zakłada
gdy na przykład z repertuaru pojęć synonimicznych wybierane
ją, iż uwarunkowanie kulturowe tekstu literackiego jest faktem
są w pewnych sytuacjach pojęcia w rodzaju żeńskim, a w pew
oczywistym i bezspornym. Kolejny dylemat, który tu się ujaw
nych w rodzaju męskim. Nacechowanie genderowe widoczne
nia, koresponduje z dwoma zagadnieniami: po pierwsze z rela
bywa w metaforach czy w ich np. personifikujących rozwinię
cją między uwarunkowaniem kulturowym tekstu literackiego,
ciach, które konstytuują wyobrażenia o świecie. Niekiedy kwe
pojmowaniem go zatem jako praktyki kulturowej, a pytaniem
stią istotną okazywać się może rozsunięcie, rozdzwięk między
o jego szczególną, uprzywilejowaną pozycję. Innymi słowy: po
jawia się w sytuacji takiej możliwość zrównania literatury z jed
ną z wielu praktyk kulturowych, a tym samym pozbawienie jej
49 Reprezentację rozumiem na wzór Rifaterre owski: M. Riffaterre, Fictio-
nal Truth, Baltimore 1990, a zarazem w sensie mimesis intertekstualnej. Por. R.
statusu uprzywilejowanego. Rodzi się zatem następna kwestia
Nycz, op. cit.
50 M. Riffaterre, op. cit.
52 L. McDowell, Gender. Identity and Place. Understanding Feminisl Geo-
51 Tu nawiązuję do niektórych swoich tez z artykułu Czy pleć może uwieść
poetyką. graphies, Oxford 1999.
ności te w różnym stopniu bywają uświadamiane. Innymi sło
natury podstawowej: czy traktować literaturę jako nicwyróż-
wy - perspektywa genderowa pozwala wykazać tendencyjność
niający się spośród innych, jeden z wielu sposobów mówienia
i selektywność pozornie obiektywnego i autonomicznego mo
o świecie, czy też pogląd taki odrzucić. Po drugie, to co dla jed
delu krytyki literackiej, pozwala odsłonić uwikłania kulturo
nych dowodzi swoistego wyczulenia, wrażliwości odbioru, dla
we54 zarówno literatury, jak i dyskursu jej poświęconego. Mó
drugich stanowi - przypomnijmy - zawężającą odczytanie teks
wiąc jeszcze inaczej: tu właśnie wyjątkowo dobitnie ujawnia się
tu ideologizację i jednocześnie instrumentalizację literatury. Jest
ścisła zależność między uwarunkowaniem poznania w litera
bowiem rzeczą nie podlegającą dyskusji, że zrównanie literatu
turze i poznania literatury55. Powstaje więc problem: czy zało
ry z innymi sposobami mówienia o świecie (z dyskursem filozo
żyć, że 1) odczytanie genderowe jest lekturą świadomie ideo-
ficznym, społecznym, psychologicznym) w istocie niesie w so
logizującą i taką właśnie chce być, czy przyjąć inne rozwiąza
bie realne niebezpieczeństwo ślepego toru zamkniętego służeb
nie, takie mianowicie, że 2) każde odczytanie w jakiś sposób
nym jej traktowaniem.
ideologizuje tekst literacki, że każda społeczność interpretują
Pragnę zatem podkreślić, że bliskie jest mi takie podejście,
ca ma swój system uzależnień, w tym także genderowych, że
które łączy się z pojmowaniem literatury jako dyskursu uprzy
nie ma sytuacji poza tymi zależnościami? Drugie z tych rozwią
wilejowanego, mimo faktu, że granice jego są niestabilne i za
zań -mimo że w swej presji uogólnień nieco demagogiczne -
tarte, podległe różnym rodzajom instytucjonalizacji, historycz
w istocie jest trudne do podważenia, choć oczywiście też niesie
nie zmienne. Co więcej, uwikłania kulturowe, społeczne, este
w sobie niebezpieczeństwa. Prowadzić bowiem może do działań
tyczne, polityczne są t u - powtarzam -niepodważalne. Jednakże
zwalniających z wszelkich starań czy prób obiektywizacji po
owa wyjątkowość polega głównie na tym, że literatura - w so
staw badawczych.
bie jedynie dostępny sposób - daje najmocniejszą szansę uchwy
Muszę w tym miejscu powiedzieć jasno, że traktuję kwestię
cenia tych zjawisk. Poprzez relacje między tym, co pozwala się
szeroko pojętych założeń wstępnych, z którymi zawsze przystę
scalić i tym, co wymyka się procesowi scalania, między tym,
pujemy do lektury, w sposób skalarny. Zdaję sobie jednak spra
co powtarzane jako konwencja a tym, co podlega demistyfi-
wę, że w tym momencie powstaje kwestia: Czy w owej stopnio-
kacji, np. groteskowej hiperbolizacji, czy też dzięki - na przy
walności da się wytyczyć granicę? Zmierzam do prostego py
kład - projekcjom osobowości poprzez wielości masek, sposo
tania: Jak uniknąć instrumentalizacji, która tak zle zapisała się
bom doświadczania świata poprzez projekcje fikcyjnych świa
w dziejach XX-wiecznej nauki o literaturze i która co rusz na
tów i w ich obrębie alternatywnych wersji zdarzeń, czy poprzez
naszym gruncie przypominana jest przez przeciwników badań
[ Pobierz całość w formacie PDF ]