[ Pobierz całość w formacie PDF ]
prosili. Ten mechanizm dzieli wyraznie opowiadanie na dwie części. Na początku stroną czynną jest gospodarz, w
drugiej fazie gość względnie goście. W istocie mamy do czynienia z fabularną realizacją nakazu określającego
społeczne współżycie, normą przydzielającą każdemu z partnerów społecznego kontaktu równe przywileje, prawo
wzajemności regulowane zasadą do ut des". W ten sposób formułowaną myśl znają nie tylko dawne kultury kręgu
indoeuropejskiego. Jest ona żywa w tak zwanych społecznościach prymitywnych, na co wskazywał Marcel Mauss,
Arthur M. Hocart i inni22. Dzięki badaniem Emile Benveniste wiemy, jak duże znaczenie miał w tradycyjnych spolecz-
21 W. Propp, Morfologia bajki, Warszawa 1976, t. 59 nn.
82 M. Mauss, Szkic e darze. Ferma i podstawa wymiany w spoltczneSciach archaicznych [w:] Socjologia i
antropologia, Warszawa 1973, s. 211-415; C. Levy-Strauss, The Principle of Reciprocity [w:] Sociological Theory, eds
L. A. Coser. E. Rosenberg, New York 1965, s. 75 nn.; V. V. Ivanov, Proischo żdenie stmantileikcgo polo, slaijernkich
slov obcznaćajufćich der i obrmn [w:] Slavjanskoe i balkamkoe jazykozttatde. Prtbkmy interfereudi i jazykotych
kcntckiov, Moskva 1975, s. 50-78; L. R. Palmer, The Concept of Social Obligation in hdo-Eurcpean [w:] Hommage o.
Max ffiedeinuir.il, (Coll. Latcrcus XXIII) Eruxelles 1956, s. 258-269.
133
nościach le mćcanisme de la rćciprocitć du don" i jak silnie regulował on całą sieć międzyludzkich stosunków 2S.
Równość wkładu określała również ideę gościnności, co znalazło odbicie w materiale językowym. Cytowany przed
chwilą badacz zwrócił uwagę na uchwytny w społecznościach rzymskiej, germańskiej i słowiańskiej fakt nadania
pojęciu gościnności znaczeń wyrażających wzajemną wymianę usług. Konsekwencją tych wyobrażeń jest używanie w
łacinie wyrazu ho-spes" dla oznaczenia zarówno gościa, jak i gospodarza2*. Podobne przekonanie przebija z
nomenklatury używanej w językach słowiańskich do określenia gościnności. Gospodb", jak zauważa Vaclav Machek,
to również książę, który objeżdża poddanych i zbiera należne mu daninyK. Powyższe miano (*gostt-pott) zbudowane
jest tak samo jak łaciński wyraz hospes" i składa się z dwu części *gho-stis (gość) oraz pot- (władca, pan).
Dwukierunkowość znaczeniową wiążącą się z tym pojęciem czeski językoznawca wyjaśnia następująco: w słowie
gospodt kryje siÄ™ nie tylko zÅ‚ożenie «pan goÅ›ci» (tj. gospodarz-przyjmujÄ…cy), ale także dwuczÅ‚onowy tytuÅ‚ «gość
wÅ‚adca», co znaczy (nasz) gość i zarazem (nasz) wÅ‚adca" M.
Dzięki przedstawionej hipotezie łatwo płynnie przejść od naruszenia obowiązku gościnności do strasznej kary
ponoszonej przez nieżyczliwych wędrowcom ludzi czy od gościnnego przyjęcia do cudownej nagrody dla osób
spieszących podróżnym z pomocą. Obyczaj wizytowania swoich poddanych przez najwyższego zwierzchnika
wspólnoty dobrze oddaje przywołany i komentowany przez Dume-zila i Macheka fragment z Tnglingasagi27. Odyn,
gdy był królem Szwecji, sam pobierał ustanowiony przez siebie podatek penning. W tej roli występował jako gość", na
co wyraznie wskazuje termin gestr", użyty na jego określenie. Objeżdżał on kraj, jak czynili to królowie w zimowych
miesiÄ…cach, wymagajÄ…c od odwiedzanych, aby w nagle zjawiajÄ…cych siÄ™ osobach rozpoznali swojego pana i odpo-
23 E. Berweniste, Problitnts de linguistique generale, Paris 1966, s. 319 (rozdz.: Don et (change dans le vocabulaire
indo-europtcn); tenże, Le vocabulaire des institutions indo-europeenes. l Economic, pannie, societl, Paris 1969, s. 63-
121 (sect. II Dormer et prendre).
u Tamże, s. 321.
25 V. Machek, Sl. gospodb, lat. hospes et lit. vitipats, Slavica", 8, 1968, s. 156.
24 Tamże.
87 Tamże.
134
wiednio go ugościli28. Gość-bóg" i gość-władca" stawał więc przed drzwiami zwykłych śmiertelników i przydzielał
im za ich zachowanie kary i nagrody, których surowość i wspaniałość pozostawały w związku z wysoką, nadludzką
pozycją przybyłych.
Obcy przybysze, jeżeli nawet legenda nie mówi wprost, że to bogowie, uważani są za boskie istoty lub za boskich
wysłanników. Każdy, kto nie należy do wspólnoty i przybywa nagle z nieznanych stron, może być jednym albo
drugim29. Johannes Bolte i Georg Polivka rozpoczynajÄ… komentarz do bajki Grimma Der Arme und der Reiche",
będącej przetworzeniem omawianego tu typu opowiadania, od cytatu z Odysei: Bogowie nieraz są podobni do gości
zamorskich i wszelką inną biorą postać, gdy obchodzą miasta ludzkie i patrzą, gdzie gwałt, a gdzie poszanowanie
prawa" (17, 485) 30.
Wyobrażenie boga wędrującego po ziemi i odwiedzającego ludzi dla wypróbowania wiary i uczciwości śmiertelników
jest silnie rozpowszechnione i do niedawna jeszcze zakorzenione było w kulturze ludowej 31. Przypomnijmy dwóch
aniołów składających wizytę w Sodomie, Jupitera, Merkurego i Neptuna pojawiających się u biednego Hyrieusa i dwu
pierwszych z tej trójki bawiących w niegościnnym mieście Filemona i Baucis. Następne przykłady ze skandynawsko-
germańskiego obszaru poszerzają to wyliczenie. Odyn chętnie w przebraniu pokazywał się wśród ludzi. Grimnismdl
opowiada historię o niegościnnym przyjęciu pana Asów i Wanów S2. Pewnego razu odwiedził on króla Geirróda,
którego darzył specjalnymi względami. Chciał sprawdzić, czy jego protegowany dobrze przyjmuje obcych. Geirród nie
popisał się jednak, biorąc Odyna za złego cza-
28 G. Dumezil, Les dieux des Germaim, Paris 1959, s. 55; A. Guriewicz, Kategorie kultury średniowiecznej, Warszawa
1976, s. 232 nn.
a9 A. M. Hocart, The Life-Giving Myth and other Essays, ed. Lord Raglan, London 1952 (repr. 1970), s. 78-86.
30 J. Bolte, G. Poliwka (jak przyp. 20), s. 210.
31 K. Moszyński, Kultura ludowa Slowian, t. II, cz. 2, Warszawa 1968, s. 775 n. Mitologia japońska zna historię o
ziemskiej wędrówce boga Susanoo. W biednym odzieniu, zziębnięty i przemoczony bóg prosi o gościnę w domu
Kolana. Został odrzucony, lecz schronienie znalazł u brata złego gospodarza. Za to Somin i jego potomkowie
ochraniani będą przed złymi duchami. Opowieść na wyspie pospolita, pochodzenia zapewne koreańskiego. Zob.: J.
Tubielewicz, Mitologia Japonii, Warszawa 1980, s. 58 n.
32 Grimnismdl (wstęp i zakończenie prozą i cap. 3) [w:] Die Edda, tłum. F. Genzmer, wstęp K. Schicr, Du*seldorf
1981, s. 44 n., 49.
135
równika zlekceważył wszystkie prawa gościnności. Tylko Agnar, syn władcy, poczęstował przybysza jedzeniem i
piciem. Ów gest daje mu od razu królestwo, gdyż Odyn ukaraÅ‚ Å›mierciÄ… jego ojca króla. Kiedy indziej staje Odyn
przed mądrym królem Heidrekiem, żeby postawić mu zagadki, których tamten nie umiałby rozwiązać 33. Przybiera on
[ Pobierz całość w formacie PDF ]