[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sprawdzić, czy czegoś nie potrzebuje. Leżał z zamkniętymi oczami, ze sparaliżowaną połową
twarzy. Parę godzin pózniej stracił przytomność i umarł.
Hannah odsunęła te czarne myśli i wyżęła ścierkę nad miską. Ostrożnie otarła zmienioną
twarz chorej, przemawiajÄ…c do niej pogodnie.
- Musisz tylko odpocząć, wszystko będzie dobrze. Zdaje się, że się przewróciłaś, bo masz
guza na czole.
Kari ledwie dostrzegalnie pokiwała głową. To był dowód, że słyszy i rozumie, co się
dokoła niej dzieje.
- Chcesz pić? Kolejne skinienie głową.
Hannah próbowała unieść nieco ciało Kari, lecz okazało się tak ciężkie, że musiała prosić
Olego o pomoc. Razem unieśli chorą na tyle, by mogła coś przełknąć. Ole podtrzymywał Kari, a
Hannah wlewała jej ostrożnie wodę do ust. Jednak Kari niewiele zdołała przełknąć. Hannah
jeszcze kilka razy przystawiała kubek do jej ust, aż wreszcie chora jakby odwróciła odrobinę
głowę.
- Czy możesz mnie chwycić za rękę, a ja ci pomogę się położyć z powrotem? - Ole podał
dłoń teściowej i czekał, ale ręka była bezwładna. Na szczęście w drugiej ręce Kari miała dość
siły, by się przytrzymać. Ole i Hannah spojrzeli po sobie. Oboje się zorientowali, że chora nie
ma czucia w lewej stronie ciała.
- CoÅ› ciÄ™ boli?
Tym razem Kari poruszyła ustami.
- GÅ‚owa.
Głos miała zachrypnięty, trudno ją było zrozumieć, lecz jednak coś powiedziała.
- Ja umieram.
- Postaraj się teraz trochę odpocząć - powiedziała Hannah, ściskając jej dłoń.
%7ładne z ziół, które przyniosła w skórzanym mieszku, nic tu nie pomoże. Mogła podać
Kari tylko krople przeciwbólowe, które Flemming dał jej na drogę. Jeśli Kari bardzo cierpi, nie
będzie tych kropli oszczędzać.
- Wszystko się ułoży - dodała Hannah. - Ale musisz poleżeć parę dni.
Kari pokręciła głową. I trochę się ożywiła.
- Nie, czujÄ™, że umieram - szepnęła. - Gdzie Åshild?
- Åshild zaraz tu bÄ™dzie, musiaÅ‚a tylko nakarmić blizniÄ™ta.
Ole stanął tak, by Kari go widziała. I od razu zrozumiał, że teściowa ma rację. Ona już
nigdy nie wstanie z łóżka. I niedługo zamknie oczy na zawsze.
- Hannah wróci teraz do Rudningen, żeby zająć się dziećmi, a do ciebie przyjedzie
Åshild.
Ole starał się mówić pogodnym tonem, choć śmierć już się rozgościła w tej alkowie, więc
przychodziło mu to z trudem. Kari była dobrą teściową, będzie im jej brakować, jeśli opuści ich
na zawsze.
- Dam ci tylko krople na te bóle głowy - wtrąciła Hannah, podnosząc się. Z miny Olego
wywnioskowała, że powinna się spieszyć. - To jest lekarstwo, które stosuje Flemming. Pomoże
na pewno.
Poszła po woreczek i przygotowała lekarstwo.
- Najpierw tylko kilka kropli, potem dostaniesz jeszcze trochę. - Hannah wlała płyn do
ust chorej. Potem pogłaskała Kari po policzku i wsłuchała się w jej słowa.
- Opiekuj się młodymi. Ty jesteś silna. - Kari mówiła z wielkim trudem.
Hannah przełknęła ślinę i pokiwała głową.
- Oczywiście. Zawsze się będę nimi opiekować, możesz być spokojna. Chociaż to będzie
trudne, bo sama wiesz, że wolą radzić sobie ze wszystkim sami.
Czy na ustach Kari nie zaigrał wątły uśmiech? Tak się przynajmniej Hannah wydawało.
- JadÄ™ do Rudningen. Åshild zaraz tu bÄ™dzie. Przyrzeknij mi, że odpoczniesz.
Hannah raz jeszcze pogłaskała Kari po policzku i uścisnęła jej dłoń na pożegnanie. Nie
dosłyszała, że Kari szepnęła dziękuję", gdy już zamykała drzwi. Hannah wiedziała, że nie ma
czasu do stracenia. I że zamieniła z Kari ostatnie już słowa.
Po wyjściu Hannah Kari zamknęła oczy. Olemu, który czuwał przy łóżku, wydawało się,
że zasnęła, może pod wpływem kropli, które podała jej Hannah. W każdym razie zdrowa część
twarzy też się rozluzniła. Ole rozejrzał się dokoła, przypominając sobie swoje wizyty w Torset.
Na początku Kari nie była zachwycona, że Ole zainteresował się jej córką. Dopiero potem stała
się mu życzliwsza. Ale po ślubie była już wspaniałą teściową i Ole ją szczerze pokochał.
Teraz wziął Kari za rękę i pogłaskał delikatnie. Wielka szkoda, że zachorowała, gdy była
jeszcze peÅ‚na siÅ‚ i radoÅ›ci życia. No i jak Åshild to zniesie? MiaÅ‚a przecież w ostatnich
miesiącach tyle zmartwień i kłopotów. Jednak w gruncie rzeczy Ole nie miał wątpliwości, że
Åshild poradzi sobie z żaÅ‚obÄ…, bo ma przecież blizniÄ™ta. BlizniÄ™ta wszystkim dodawaÅ‚y energii.
Gdy Ole otworzył oczy, aż drgnął ze zdumienia. Kari patrzyła na niego całkiem
przytomnie.
- Muszę coś powiedzieć. - Głos też miała wyrazniejszy, lecz Ole pochylił się nad nią na
wszelki wypadek, by niczego nie uronić.
- Umieram i wiem o tym. Ty też o tym wiesz. - Wzięła głęboki oddech i zamrugała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]