[ Pobierz całość w formacie PDF ]
oddają. Niewielu jest ludzi mających uzdatnienie na działaczów politycznych, ale każdy ma
obowiązek być czynnym obywatelem, znającym stan spraw politycznych swego kraju i
wpływającym na ich bieg w miarę sił swoich. I wszyscy są za bieg tych spraw odpowiedzialni.
Bezczynność polityczna nigdy nie uwalnia od odpowiedzialności za klęski spadające
na naród z powodu czynów niedojrzałych i lekkomyślnych, bo wtedy jest się odpowiedzialnym
za to, że się w ważnej chwili dziejowej nic nie robiło. Gdybyśmy nawet uznawali, że ostatnie
powstanie nie przyniosło krajowi nic prócz nieszczęścia, to któż ma prawo jego twórcom
złorzeczyć? Czy ci, którzy w tak doniosłej chwili narodowego życia z założonymi rękami
patrzyli na to, co się w kraju działo?, czy ci, co bierni dali się unosić ogólnej fali? czy ci
wreszcie, co próbowali działać w innym kierunku, ale działali tak słabo lub nieumiejętnie, że
usiłowania ich przeszły bez śladu?...
Społeczeństwa politycznie bierne zwykle pozostawiają małej garstce ludzi kierowanie
losami kraju, a pózniej na nich zwalają odpowiedzialność za wszystko, co się stało, zwłaszcza
za niepowodzenia. Tymczasem za każdy wypadek dziejowy odpowiedzialne jest całe
pokolenie, które było jego sprawcą lub świadkiem, o tyle, naturalnie, o ile jedno pokolenie
może na bieg dziejów wpłynąć. Wprawdzie odpowiedzialność jednostek i grup wzrasta w
miarę wzrostu wywieranego wpływu, ale gdy wpływ się dostał nie dość zdolnym lub nie dość
sumiennym, wszyscy są odpowiedzialni za to, że mu ulegali lub pozwalali go wywierać.
Na pytanie: co to jest dojrzałość i zdolność polityczna społeczeństwa? można
odpowiedzieć, że jest to stopień udziału przeciętnego obywatela w sprawach ogólnych i jego
poczucia odpowiedzialności za to, co się w kraju dzieje.
Ludzie, zastosowujący swoje poglądy na historię i sprawy narodowego bytu do swego
lenistwa i tchórzliwości, do bierności swego charakteru, mają poczucie, że poglądy takie są
możliwe tylko wtedy, gdy się z boku, bezczynnie na sprawy polityczne patrzy. %7ładen z nich nie
umiałby być konsekwentnym, gdyby mu przyszło odpowiedzieć na pytanie: jak według niego
społeczeństwami powinno się rządzić, naturalnie w granicach możliwości? Radzą sobie oni
wobec tej trudności w sposób bardzo prosty powiadają mianowicie, że polityka w ogóle jest
nikczemnością. Ta opinia w naszym zwłaszcza społeczeństwie bardzo jest
rozpowszechniona. Ale polityka nie jest niczym innym, jak zbiorem czynności regulujących
sprawy miasta, kraju, narodu, sprawy ogólne społeczeństwa, tak ją już rozumieli przed
dwudziestu kilku wiekami ci, co ten wyraz stworzyli, i dziś nikt jej nie może rozumieć inaczej.
Czyż więc opinia, że kierowanie tymi sprawami jest rzeczą wstrętną w swej istocie, nie jest
moralnym powrotem do stanu pierwotnego, do czasów jaskiniowych, kiedy człowiek nie miał
żadnych interesów ogólnych, społecznych, kiedy nie potrzebował polityki?...
Nasze odrodzenie narodowe musi przynieść ze sobą nie tylko tę zmianę, że się
79
rozpocznie okres silnej akcji politycznej w duchu narodowym, ale również, że akcja ta będzie
popierana i kontrolowana przez cały myślący ogół polski.
VII. ZAGADNIENIA NARODOWEGO BYTU
Powierzchnia ziemi nie jest muzeum do przechowywania okazów etnograficznych w
porządku, całości, każdego na swoim miejscu. Ludzkość idzie szybko naprzód, a w wyścigu
narodów każdy z nich powinien jak najwięcej zrobić dla postępu, cywilizacji, dla podniesienia
wartości człowieka. Narody, w dążeniu do wydobycia z siebie największej energii, do
wytworzenia największej sumy życia swego typu, napotykając na drodze szczepy bez
indywidualności, bez zdolności twórczych twórczych jako ludy a nie jednostki bez danych
do wzięcia udziału na swój rachunek w życiu dziejowym, wchłaniają je, wciągają w życie
swojego typu, zużytkowując jako materiał dla swojej siły twórczej.
Tak jest i tak być powinno. Gdyby istniały jakieś prawa międzynarodowe ochraniające
każdy szczep na zajmowanym przezeń terytorium, zabezpieczające mu możność urządzenia
się jak mu się podoba, bez względu na to, czy postępuje, czy stoi w miejscu, czy się wreszcie
cofa w kulturze, moglibyśmy dojść do posiadania w środku Europy zatrzymanych w rozwoju,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]