[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jak to, więc on... zaczęła.
Kiwnął głową. Właśnie. Zpiewający Głuptasek go nakrył. Pochylił się, odwrócił na twarz
leżącego człowieka i pokazał poszarpany kark. Tu się z początku do niego dobrał; czarny musiał
już mieć palec na cynglu i mierzył w nas, a prawdopodobnie najpierw we mnie, kiedy Głuptasek
pokrzyżował mu plany.
Villa słuchała tylko jednym uchem, chwyciła bowiem Jerry'ego w objęcia i powtarzała:
Najdroższy piesek!" uciszając jego warczenie i przygładzając jeszcze zjeżoną sierść.
Ale Jerry zawarczał znowu i zebrał się do skoku, kiedy czarny poruszył się niespokojnie i usiadł
otumaniony. Harley wyciągnął mu zza pasa nóż.
Jak ty nazywać? zapytał.
Ale Murzyn patrzał tylko na Jerry'ego i wytrzeszczał oczy ze zdumienia, aż wreszcie zdołał
odtworzyć sobie sytuację, w miarę jak mu się rozjaśniało w głowie, i wtedy pojął, że pomieszało mu
szyki to małe, krzepkie zwierzę.
Daję słowo wyszczerzył zęby do Harleya. Ten pies mnóstwo na mnie napaść.
Pomacał rany na karku i twarzy i jednocześnie uświadomił sobie, że biały zabrał mu karabin.
Ty dać mój strzelba powiedział bezczelnie.
Ja tobie dać w łeb brzmiała odpowiedz Harleya.
Mnie się nie zdaje, żeby to był prawdziwy Malaitańczyk zwrócił się Harley do Villi. Po
pierwsze skądby wziął taki karabin? A poza tym pomyśl tylko, co to za czelność. Musiał przecież
widzieć, jak rzucaliśmy kotwicę, a pewnie także wiedział, że szalupa stoi przy brzegu. Mimo to
chciał nam uciąć głowy i drapnąć z nimi w busz...
Jak ty nazywać? powtórzył pytanie.
Dowiedział się jednak dopiero wtedy, gdy z plaży przybiegł zdyszany Johnny z osadą szalupy.
Johnny'emu zabłysły oczy, kiedy ujrzał jeńca. Zwrócił się do Kennana z Wyraznym podnieceniem.
Pan mi dać ten człowiek poprosił. Pan mi dać ten człowiek, dobrze?
Dlaczego ty go chcieć?
Johnny przez dłuższy czas wzdragał się z odpowiedzią, a udzielił jej dopiero wówczas, gdy
Kennan oświadczył, że nie stało się nic złego i że ma zamiar puścić dzikiego wolno. Słysząc to
Johnny zaprotestował gwałtownie.
Jak pan zawiezć ten człowiek do dom rządowy w Tulagi, dom rządowy dać dwadzieścia
funtów. On zły człowiek mnóstwo za bardzo. On nazywać Makawao. Zły człowiek za bardzo. On
człowiek z Queensland...
Jak to z Queenslandu? przerwał Kennan. On tam mieszkać?
Johnny kiwnął głową.
On najpierw mieszkać na Malaita. Bardzo za bardzo dawno, on popłynąć na szkuner pracować
w Queensland.
To jest taki, który wrócił z Queenslandu przetłumaczył Harley Villi. Bo wiesz, kiedy
Australia zrobiła się biała", plantacje w Queenslandzie musiały odesłać wszystkich czarnych. Ten
Makawao jest widocznie jednym z nich, a musiał porządnie nabroić, jeżeli to prawda, co gada
Johnny, że wyznaczono za niego dwadzieścia funtów nagrody. To duża suma jak na Murzyna.
Johnny dalej ciągnął swoje wyjaśnienia, z których po przetłumaczeniu na zwykłą, normalną
angielszczyznę wynikało, że Makawao był znanym złoczyńcą. W Queenslandzie przesiedział w sumie
cztery lata w więzieniu za złodziejstwa, rabunki i usiłowanie morderstwa. Odesłany przez rząd
australijski na Wyspy Salomona, zaciągnął się do pracy na plantacji Buli w celu jak się pózniej
okazało zdobycia broni i amunicji. Za próbę zamordowania nadzorcy plantacji otrzymał w Tulagi
pięćdziesiąt plag i rok więzienia. Wróciwszy na plantację zabił jej właściciela pod nieobecność
nadzorcy i uciekł szalupą.
Do szalupy zabrał wszystką broń i amunicję z plantacji, głowę właściciela, a oprócz tego
dziesięciu krajowców z Malaity i dwóch z San Cristobal tych ostatnich dlatego, że pochodzili z
nadmorskiego plemienia i umieli obchodzić się z łodzią. On sam i dziesięciu Malaitańczyków, jako
mieszkańcy buszu, byli zbyt nieobeznani z morzem, by ważyć się na długą przeprawę z Guadalcanaru.
Po drodze napadli na małą wysepkę Ugi, splądrowali tamtejszy magazyn i ucięli głowę
samotnemu kupcowi, który był poczciwym mieszańcem z wyspy Norfolk i wywodził się
bezpośrednio od zamieszkałych na Pitcairn potomków słynnego McCoya z okrętu Bounty".
Przybywszy zdrowo i cało na Malaitę, Makawao i jego towarzysze, nie potrzebując już dłużej obu
Murzynów z San Cristobal, ucięli im głowy, a ciała zjedli.
Daję słowo, on zły człowiek za bardzo dokończył Johnny swej opowieści. Rządowy
dom w Tulagi mnóstwo zadowolony dać za niego dwadzieścia funtów.
Mój kochany Zpiewający Głuptasku szepnęła Villa do ucha Jerry'emu. Gdyby nie ty...
Makawao wracając do domu obnosiłby teraz w tryumfie po buszu twoją i moją głowę
dokończył za nią Harley. Daję słowo, ten pies dobry za bardzo dodał wesoło. Parę dni temu
nawymyślałem mu za napastowanie Murzynów, a on przez cały czas lepiej ode mnie wiedział, co
robi.
Jeżeli ktokolwiek zgłosi się po niego... zaczęła groznie Villa.
Harley przytaknął kiwnięciem głowy.
W każdym razie powiedział z uśmiechem byłaby jedna pociecha, gdyby twoją główkę
poniesiono w busz...
Pociecha?! wykrzyknęła zachłystując się z oburzenia.
No tak; bo wtedy i moja poszłaby za nią.
Mój kochany, drogi Pan Mąż szepnęła, a oczy jej zaćmiły się łzami. Objęła go czułym
spojrzeniem tuląc zarazem Jerry'ego, który w uniesieniu radości ucałował jej wonny policzek
rozkochaną wstąką języka.
XXIV
Gdy Ariel" odpłynął od Malu położonego na północno-zachodnim wybrzeżu Malaity, wyspa ta
skryła się za krawędzią morza i na zawsze znikła z życia Jerry'ego jako jeszcze jeden przemijający
świat, który w jego myślach zapadł się w tę ostateczną nicość, co pochłonęła Kapitana. Albowiem,
choć Jerry nie zastanawiał się nad tym, Malaita była dla niego wszechświatem, który na kształt
uciętej głowy spoczywał na kolanach jakiegoś zamyślonego, pomniejszego boga. Bóg ów był jednak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]